Kreatywność płci pięknej.

Z okazji Dnia Kobiet, dzięki współpracy polskiego stowarzyszenia Beatus Cras oraz Bergen Kommune, mogliśmy zapoznać się z produktami wyrabianymi przez lokalne rzemieślniczki.
​Już po raz drugi, polska organizacja wzięła udział w wydarzeniu pod nazwą KvinneFestival, które miało miejsce w Åsane Kulturhus. W dniu 4-tego marca, dzięki zaproszonym wystawcom, można było, nie tylko podziwiać, ale również, za niewielką opłatą, nabyć proponowane przez Panie własnoręczne wyroby. Oprócz wystawianych rękodzieł, była to ponadto okazja, do wspólnych rozmów przy łyku kawy i kęsie serwowanych łakoci. Również najmłodsi mieli coś dla siebie. Nasze latorośle, mogły pomalować sobie twarz, własnoręcznie wykonać ozdobną kartkę, czy wziąć udział w wyławianiu plastikowych rybek z basenu, które zwiastowały upominek, w zależności od złowionego okazu.

Poza polskimi akcentami, pojawiły się kobiety z Ukrainy, a także norweskie stoisko z różnego rodzaju mydłami i biżuterią. Polki prezentowały: kolorowe pierniki, przepyszne ciasta, ekologiczne świece, a także wykonywane ze specjalnej włóczki pluszaki. Panie ze wschodu przyniosły pielmieni i równiutko pozawijane uszka. Można było kupić los, na specjalnie przygotowaną loterię, której nagrodami były różnego rodzaju zabawki lub polskie słodycze.
​Na szczęście, pomimo trwających lokalnych ferii, a w konsekwencji, niezbyt dużego zainteresowania, frekwencja nie była najgorsza. Odwiedzający stoiska z dużym zainteresowaniem oglądali proponowane przez Panie wyroby. Dla większości wystawców,kreowanie produktów, to nie tylko sposób na dodatkowy zarobek, ale przede wszystkim, forma spędzania wolnego czasu. Relaksując się w wolnych chwilach, powstają przedmioty, które bez wątpienia warto zauważyć w czasach, gdzie większość artykułów, robione jest z nastawieniem na ilość, a nie na jakość. Tego rodzaju eventy są okazją do poznania lokalnych handmakerów i zapoznania się z ich dokonaniami. Zachęcają, żeby zamiast kupować w sklepie, zdecydować się na alternatywę i ich oryginalność. Zapewne dużą część tych rękodzieł, można znaleźć na odpowiednich portalach internetowych, ale oglądanie zdjęć nigdy nie odda tego, co możemy zobaczyć na żywo. 

​Kvinne festiwal, to nie tylko okazja na zapoznanie się z lokalnymi  pasjonatami, którzy chcą zaprezentować swój produkt, ale przede wszystkim, możliwość nawiązania nowych znajomości i podzielenie się swoimi pasjami. Była to także dobra alternatywa na spędzenie soboty w rodzinnym gronie. Miejmy tylko nadzieję, i życzymy tego organizatorom, żeby przyszłe edycje przyciągnęły, zarówno więcej wystawców, jak i potencjalnych klientów. Do zobaczenia za rok!

Łukasz Dyszkant