Do dziś uważano, że hipokamp jest jednym z niewielu rejonów ludzkiego mózgu, w którym neurony rozmnażają się przez całe życie. Publikacja w najnowszym „Nature” jednak temu przeczy.
Życie opiera się raczej na informacji niż na materii. Dziesiątki miliardów komórek, które budowały mój organizm dekadę temu, bezpowrotnie umarły. Jednak od matrycy mojego DNA odbiły się nowe, młodsze (i mniej doskonałe, obarczone większymi wadami) siostry tych komórek, które już odeszły.
Ocenia się, że wymiana garnituru komórek zabiera ludzkiemu organizmowi blisko siedem lat. Przy czym różne komórki mają różną długość życia: te nabłonka jelit żyją kilka dni, skóry – kilka tygodni.
Neurony raczej się nie dzielą i choć od urodzenia mamy ich w mózgu ok. 86 mld, to z wiekiem robi się ich coraz mniej. Dzięki badaniom z ostatnich dwóch dekad wiemy jednak, że są rejony ssaczego mózgu, w których neurogeneza, a więc narodziny neuronów, zachodzi także po urodzeniu.
Naukowcy dowiedli tego bardzo ciekawą metodą, bo mierząc stężenie węgla C-14 w DNA badanych komórek. Z powodu przeprowadzanych podczas zimnej wojny wybuchów jądrowych stężenie tego izotopu węgla w atmosferze ostro wzrosło. Potem mocno malało, a we wchłaniających go organizmach – a w zasadzie w DNA komórek budujących te organizmy – stężenie atmosferycznego C-14 odbiło swoistą pieczęć poświadczającą moment narodzin. Dzięki temu naukowcy mogli się dowiedzieć, jaki jest wiek poszczególnych neuronów.
Dotychczasowe badania wskazały trzy rejony mózgu ssaków, w których neurogeneza zachodzi także po narodzinach. To opuszka węchowa (choć u dorosłych ludzi neurogeneza w tym rejonie mózgu ma być bardzo ograniczona), prążkowie i hipokamp
Ten ostatni rejon jest o tyle interesujący, że odpowiada za formowanie pamięci. Wiemy o tym dzięki niezaplanowanemu eksperymentowi na słynnym Pacjencie H.M. (Henrym Molaisonie), Amerykaninie, który cierpiał z powodu ostrych napadów padaczki i w 1953 r. usunięto mu część śródmózgowia, w tym hipokamp. Od operacji jego mózg nie potrafił tworzyć nowych wspomnieć – Molaison żył w niekończącej się teraźniejszości.
W 2013 r. w piśmie „Cell” naukowcy wyliczali (za pomocą metody C-14), że każdego dnia w hipokampie dorosłego człowieka rodzi się 700 neuronów.
Czy ledwie pięć lat później wyniki tych badań należy wyrzucić do kosza?
W najnowszym wydaniu tygodnika „Nature” naukowcy z USA, Hiszpanii oraz Chin piszą bowiem, że neurogeneza w hipokampie ustaje jeszcze u nastolatków.
Uczeni doszli do tego wniosku, korzystając nie z pośredniej metody mierzącej stężenie izotopu węgla w DNA, ale zliczając młode neurony w próbkach tkanki mózgowej pobranej pośmiertnie od 59 pacjentów w różnym wieku.
Jak piszą naukowcy, kolejne neurony co prawda powstają w ludzkim hipokampie już po narodzinach człowieka, ale neurogeneza ostro zwalnia wraz z wiekiem.
W próbkach tkanki mózgowej, które badali, ostatnie neurony tworzyły się w hipokampie pacjenta 13-letniego. W starszych mózgach neurogenezy w hipokampie nie zaobserwowali
A więc żegnaj, nadziejo? Jedyne, czego mogą się spodziewać ludzie dorośli, to pogarszająca się umiejętność zapamiętywania?
„Choć wyniki tych badań są zasmucające – pisze w „Nature” w komentarzu do publikacji prof. Jason Snyder, neuropsycholog z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver – to miejmy nadzieję, że uda się przełożyć je na odkrycia poprawiające ludzkie zdrowie”.