Jak piszą w komentarzu w najnowszym „Science” dr Serena Spudich ze Szkoły Medycznej w Yale oraz dr Avindra Nath z Narodowego Instytutu Chorób Neurologicznych i Udaru Mózgu w Bethesdzie: „Patofizjologiczne mechanizmy zaburzeń neurologicznych po zakażeniu SARS-CoV-2 są wciąż słabo poznane, ale zebrane do tej pory dowody wskazują przede wszystkim na zaburzenia w pracy układu odpornościowego, w tym nieswoiste zapalenie układu nerwowego i zjawiska z autoagresji (kiedy układ odpornościowy zwraca się przeciwko własnym komórkom).
Wstępne doniesienia o zespołach neurologicznych towarzyszących COVID-19 opisywały zmiany w poziomie świadomości pacjentów lub zaburzenia poznawcze (opisywane jako tzw. mgła mózgowa), a także osłabienie i ból głowy u osób hospitalizowanych. Jednak takie objawy można przypisać jakiejkolwiek ciężkiej chorobie z zaburzeniami oddechowymi i metabolicznymi.
Później jednak pojawiły się informacje o udarach i ostrym zapaleniu ośrodkowego lub obwodowego układu nerwowego. Przeprowadzone na terenie Wielkiej Brytanii badanie hospitalizowanych pacjentów określiło najczęstsze schorzenia neurologiczne – to anosmia (utrata węchu), udar, majaczenie, zapalenie mózgu, encefalopatia, pierwotne zespoły psychiatryczne i zespoły nerwów obwodowych. Objawy te były różne i pojawiały się w różnym czasie, co wskazywało na to, że mogą być wynikiem innych mechanizmów.
Powikłania naczyniowo-mózgowe (jak udar) współwystępują z lub nawet poprzedzają wystąpienie objawów ze strony układu oddechowego, podczas gdy stany zapalne ośrodkowego układu nerwowego i nerwów obwodowych pojawiają się średnio dwa tygodnie później.
To sugeruje, że nie są one wynikiem samej infekcji, ale procesów około- lub poinfekcyjnych. Te zaś mogą być odpowiedzialne za objawy należące do tzw. długiego COVID-u, gdy chory już dawno wyszedł z infekcji, a wciąż odczuwa skutki choroby.
Ostry COVID-19 wiąże się też ze zwiększonym ryzykiem udaru w porównaniu z grypą o podobnym nasileniu (nawet po uwzględnieniu czynników ryzyka udaru). We krwi pacjentów z COVID-19, którzy podczas infekcji doznali udaru, pojawiają się biochemiczne oznaki zapalenia naczyń czy zakrzepicy.
„Jest prawdopodobne, że mikroskopijne zakrzepy w mózgu prowadzą do objawów neurologicznych nawet przy braku klinicznie jawnego udaru” – piszą naukowczynie.
Z badań rezonansem magnetycznym mózgu widać też mikronaczyniowe uszkodzenia w jego strukturach. To zapewne wiąże się z częścią neurologicznych objawów COVID-19.
Młodzi też mają problemy
Wiele osób, które doświadcza objawów neurologicznych utrzymujących się po COVID-19, ma mniej niż 50 lat, a przed zakażeniem były zdrowe oraz aktywne.
Uczeni wciąż nie wiedzą, czy leki przeciwwirusowe, przeciwzapalne lub szczepionki mogą zahamować rozwój powikłań neurologicznych. I czy konsekwencje neurologiczne mogą rozwinąć się wiele lat po początkowym zakażeniu.
Niestety, na te pytania odpowiedź poznamy dopiero z czasem, dlatego tak ważne jest, by się szczepić przeciwko koronawirusowi i nie dopuszczać do ciężkiego zakażenia.W