WHO ocenia, że ujawniony 19 stycznia wariant genetyczny XE koronawirusa SARS-CoV-2 jest o 10 proc. bardziej zakaźny od klasycznego wariantu omikron.
Wariant XE pojawił się w Wielkiej Brytanii i spowodował tam wyraźny wzrost zakażeń. Jest już obecny we Francji, w USA, Izraelu, Tajlandii, Indiach. Pod koniec marca dotarł do Japonii i zapewne nie jest to ostatnie miejsce na Ziemi, gdzie będzie zakażał i wywoływał COVID-19.
XE jest jednym z co najmniej trzech obecnie występujących wariantów rekombinacyjnych omikronu.
Rekombinacja polega na wymianie materiału genetycznego pomiędzy różnymi szczepami genetycznymi wirusa. W przypadku XE doszło do wymiany genów między wariantami BA.1 i BA.2 typu omikron. Koronawirus w skrócie. Wiele osób choruje, ale nie widać tego w systemie opieki zdrowotnejZAPISZ NA PÓŹNIEJ
Tego typu warianty rekombinacyjne pojawiają się dość regularnie podczas równoczesnego zakażenia pacjenta dwoma różnymi szczepami wirusa.
Naukowców niepokoi wyższa o 10 proc. zakaźność XE w porównaniu z bardziej zakaźnym od BA.1 wariantem BA.2. To właśnie ta cecha może sprawić, że XE spowoduje kolejny wzrost zakażeń koronawirusem na całym świecie.
XE ma na swojej powierzchni białko kolca S (od ang. Spike) i białka strukturalne pochodzące z rodziny omikronowej. To oznacza, że przynajmniej teoretycznie powinien się zachowywać tak jak wcześniej szczepy z tej grupy.
Stosowane obecnie szczepionki i leki przeciwwirusowe, np. Molnupiravir, powinny zatem zapewniać podobny poziom ochrony przed ciężkim przebiegiem COVID-19 w przypadku zakażenia tym właśnie wariantem rekombinacyjnym.
Jednak XE nadal mutuje. Już stwierdzono u niego trzy mutacje punktowe, których nie ma w wyjściowych szczepach BA.1 i BA.2. WHO o trzech scenariuszach końca pandemii. Nadchodzi nowa normalność, jaka ona będzie?ZAPISZ NA PÓŹNIEJ
Istnieje też kilka wariantów rekombinacyjnych pomiędzy szczepami omikron i delta.
Wariant XD powstał w wyniku rekombinacji genomów wariantów delta i omikron BA.1. Pojawił się on w marcu we Francji i w Danii. Nie ma jeszcze danych sugerujących szybsze rozpowszechnianie się tego wariantu rekombinacyjnego w porównaniu z wariantem omikronu BA.2, który obecnie dominuje w tych krajach.
Teoretycznie taki typ rekombinacji wirusowych genomów może jednak okazać się groźny, gdyż zwiększa różnorodność białek strukturalnych rozpoznawanych przez układ odpornościowy krążących w populacji ludzkiej wariantów genetycznych SARS-CoV-2. Taka rekombinacja może osłabić rozpoznawalność nowych wariantów koronawirusa.
A to może skutkować większą podatnością na zakażenie i ciężki przebieg COVID-19 u zaszczepionych i ozdrowieńców.