Powikłania po COVID-19 nierzadko są skutkiem obecności koronawirusa w naszym układzie nerwowym. Wirus SARS-CoV-2 może w ten sposób znacząco wpływać na stan psychiczny ozdrowieńców. Nowe badania wykazały, że hospitalizacja z powodu COVID-19 wiąże się też z 11 proc. wzrostem ryzyka zachorowania na schizofrenię.
Skala przewlekłych powikłań po COVID-19 coraz bardziej niepokoi lekarzy. Z problemami po przejściu zakażenia może walczyć ponad 100 mln ludzi. Rosną obawy przed możliwą falą chorób przewlekłych wywołanych COVID-19 i objawów, jakie dają long covid (symptomy utrzymujące się do trzech miesięcy po przechorowaniu) i post covid (powyżej trzech miesięcy).
Badania wskazują, że najwięcej osób skarży się na zaburzenia w układzie nerwowym (mówi się o neurocovidzie lub neuroinwazji koronawirusa). To oznacza zaburzenia neurologiczne, ale też psychiatryczne i psychologiczne.
Pogorszenie się jakości życia przy długim covidzie wiąże się często z depresją, myślami i próbami samobójczymi, planowaniem i ryzykiem śmierci samobójczej — ostrzegają eksperci. Konsekwencje długiego covidu, które potencjalnie wiążą się ze zwiększonym ryzykiem choroby psychicznej i samobójstwa, są poważne.
Tylko w Stanach Zjednoczonych ten stan chorobowy dotknął nawet 23 mln ludzi, jak wynika z amerykańskich danych rządowych.
Jak COVID-19 wpływa na zdrowie psychiczne?
Powikłania pocovidowe to coś więcej niż zmęczenie, duszność, bóle głowy czy mgła mózgowa. Po zakażeniu COVID-19 choroba układu oddechowego może również wywoływać szereg utrzymujących się objawów neurologicznych, w tym psychozę.
Naukowcy wciąż starają się zrozumieć, w jaki sposób wirus wywołuje zaburzenia psychiczne, ale autorzy nowego badania przekonują, że „SARS-CoV-2 może atakować ośrodkowy układ nerwowy, wpływając na strukturę, metabolizm, funkcję i aktywność mózgu”. To pierwsze badanie ukazujące związek między ciężkością zakażenia a schizofrenią. Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie „Psychiatry Research”.
Jak dochodzi do rozwoju choroby? Zarówno COVID-19, jak i schizofrenia powodują „głębokie załamanie” interakcji między neuronami a komórkami pomocniczymi zwanymi glejami. Wskazują również na to inne badania, które wykazały wyższą śmiertelność wśród pacjentów z COVID-19 z historią schizofrenii.
Schizofrenię należy oceniać jako jedno z następstw po COVID-19″
Nie zostało jeszcze ustalone, czy schizofrenia sprawia, że ludzie są bardziej podatni na ciężki przebieg infekcji COVID-19, czy dzieje się odwrotnie. Aby to zbadać, naukowcy przeanalizowali dane z dwóch badań, aby stwierdzić czy osoby z genetyczną podatnością na hospitalizację po zakażeniu SARS-CoV-2 były bardziej narażone na rozwój schizofrenii.
Badania asocjacyjne całego genomu umożliwiają naukowcom analizowanie całego genomu dużych grup ludzi w celu zidentyfikowania określonych wariantów genetycznych, które są powiązane z konkretnymi chorobami lub cechami.
Dwa zestawy danych miały informacje genetyczne dotyczące 122 tys. 616 osób, które zaraziły się wirusem SARS-CoV-2, a także kolejnych 32 tys. 519 pacjentów hospitalizowanych z powodu choroby. Po dokonaniu oceny danych autorzy badania odkryli związek między genetyczną odpowiedzialnością za ciężki COVID-19 a ryzykiem rozwoju schizofrenii.
„Ciężki COVID-19 wiązał się z 11 proc. wzrostem ryzyka schizofrenii, co sugeruje, że schizofrenię należy oceniać jako jedno z następstw po COVID-19” – napisali badacze. „Jednak genetyczna odpowiedzialność za zakażenie SARS-CoV-2 nie była związana z ryzykiem schizofrenii”.
Autorzy badania stwierdzają, że schizofrenia „może być integralną częścią zespołu post covid”, a procedury dotyczące opieki po ostrym COVID-19 powinny obejmować diagnozę i leczenie tego stanu psychicznego.