Przypomnijmy, że z ostatnich badań wynika, że COVID-19 może wywołać objawy tej choroby. Nie wiadomo jeszcze, jakie dokładne mechanizmy stoją za tymi neurologicznymi następstwami zakażania.
Jednym z problemów, który masowo dotyka dojrzałe osoby, jest demencja. W większości przypadków jest związana z chorobą Alzheimera, która… może się ujawnić po przejściu COVID-19.
Chorzy na zawsze czy na chwilę?
– Nowe dane wskazują na niepokojące trendy, że infekcja COVID-19 może wywołać trwałe upośledzenia funkcji poznawczych, a nawet objawy choroby Alzheimera – ogłosili naukowcy pod koniec lipca na Międzynarodowej Konferencji Stowarzyszenia Alzheimera.
Wiele osób na świecie cierpi na tzw. długi COVID – nie wróciły do dawnej formy po zakażeniu. Odczuwają zmęczenie, duszności, mają problemy z sercem, snem, węchem, pamięcią, skarżą się na mgłę mózgową. Na konferencji alzheimerowskiej w Denver (i online) lekarze opowiadali o osobach, u których po zakażaniu koronawirusem nastąpiło trwałe pogorszenie funkcji poznawczych. W jednym z badań – przeprowadzonym w Nowym Jorku – osoby po COVID-19 z objawami neurologicznymi miały zrobione testy z krwi na obecność biomarkerów choroby Alzheimera. Byli to pacjenci, którzy przed pandemią nie mieli problemów poznawczych. Badania wykazały u nich wzrost markerów związanych z chorobą Alzheimera, uszkodzeniem mózgu i zapaleniem układu nerwowego.
Te odkrycia sugerują, że pacjenci, którzy mieli COVID-19, mogą mieć przyspieszenie objawów i patologii związanych z chorobą Alzheimera. Potrzebne są jednak dalsze badania, które wyjaśnią, w jaki sposób te biomarkery wpływają na funkcje poznawcze u osób, które miały COVID-19 w dłuższej perspektywie – powiedział współautor badania, prof. Thomas Wisniewski, neurolog z New York University Grossman School of Medicine.
Jak wyjaśnić związek COVID-19 z objawami choroby Alzheimera? Wstępnie badacze widzą przyczynę w niedotlenieniu związanym z atakiem wirusa na układ oddechowy. – Mózg pozbawiony tlenu nie jest zdrowy, a uporczywy niedobór tlenu może się przyczyniać do problemów poznawczych – wyjaśnia George Vavougios, badacz z Uniwersytetu w Tesalii w Grecji.
Także publikacja z pisma „The Lancet” pokazuje, że przez pandemię przybywa na świecie osób z problemami poznawczymi . Zaburzenia pamięci, dezorientacja, „wolniejsze myślenie” są częstsze w grupie osób, które przeszły COVID-19, niż w grupie porównywanej – stwierdzili naukowcy po przebadaniu ponad 80 tys. osób.
Lekarze podkreślają, że potrzebne są badania, które wyjaśnią, jakie dokładne mechanizmy stoją za tymi neurologicznymi następstwami zakażania.
Styl życia jako terapia
Osoby cierpiąc na długi COVID mogą skorzystać z rehabilitacji na koszt NFZ. To opieka medyczna, psychologiczna i fizjoterapia. Gdy doświadczamy pogorszenia kondycji mózgu, warto zastosować to, co – zdaniem naukowców – opóźnia rozwój demencji. Wiele badań koncentruje się na znaczeniu stylu życia w profilaktyce choroby, bo nie ma na nią skutecznego lekarstwa. Mózgowi, jak całemu organizmowi, służy dieta bogata w przeciwutleniacze, kwasy omega-3, błonnik karmiący nasze dobre bakterie jelitowe i naturalne probiotyki. Najnowsze badanie pokazuje, że jedzenie kolorowych owoców i warzyw może znacznie obniżyć ryzyko demencji. Jak podkreślają badacze, na regularne jedzenie borówek, wiśni, pomarańczy czy papryki nigdy nie jest za późno. Zawsze dadzą jakiś pozytywny efekt, mogą choćby spowolnić postęp choroby.
Mózgowi służy też codzienny ruch, dobry sen, dbanie o relacje z innymi ludźmi i otwartość na nowe przygody – czytanie, naukę, gotowanie nowych potraw. Wszystkie te zalecenia nie tylko obniżają ryzyko demencji, ale również chronią przed innymi chorobami, które mają związek ze stylem życia. Na tej liście są m.in.: otyłość, cukrzyca typu 2, wiele typów nowotworów i choroby serca.