Zapach lawendy jak lekarstwo na lęk, ekstrakt z żywicy na COVID-19.

Ostatnio, za sprawą pandemii COVID-19, częściej mówi się o węchu – choć różnego rodzaju upośledzenia węchu, większe lub mniejsze, zdarzają się przy niemal każdej infekcji wirusowej.

Ostatnio, za sprawą pandemii COVID-19, częściej się o tym mówi. Wiele osób po raz pierwszy tak poważnie straciła węch, choć różnego rodzaju upośledzenia węchu – większe lub mniejsze – zdarzają się przy niemal każdej infekcji wirusowej. 

Z koronawirusem sprawa jest trudniejsza. Około 5 proc. pacjentów – w skali świata to nawet 27 milionów przypadków – mierzy się z długoterminową lub całkowitą utratą węchu. Inni mogą mieć nawracające halucynacje węchowe.

Opuszka węchowa, która jest odpowiedzialna za rozpoznawanie zapachów, na szczęście ma duże zdolności regeneracji. Ale może oczywiście zostać częściowo lub zupełnie zniszczona, przede wszystkim z powodu uszkodzeń mechanicznych, podczas ciężkiego wypadku, urazu głowy, pożaru.

W 2016 roku naukowiec z Uniwersytetu w Nicei opublikował wyniki swoich badań chemosensorycznych olejku kadzidłowego. Jest to bardzo charakterystyczny naturalny materiał, kościelne mury są przesiąknięte jego zapachem. Ale w laboratorium okazało się, że choć mamy bardzo czuły sprzęt do analizy tych substancji, maszyna nie jest w stanie wykryć tego jednego związku, który odpowiada za bardzo charakterystyczny „kościelny” zapach. Jest go po prostu zbyt mało, żeby współczesny sprzęt analityczny był w stanie go wykryć, a nasz nos to potrafi. Dzieje się tak dlatego, że ten konkretny związek chemiczny ma bardzo niski próg wyczuwalności, dzięki czemu rozpoznajemy go nawet w bardzo małym stężeniu.

Najbardziej znane i popularne naturalne produkty zapachowe to, używane między innymi w aromaterapii, olejki eteryczne. Są one znane od tysiąca lat, dzięki wymyśleniu nowego sposobu pozyskiwania naturalnych zapachów – destylacji z parą wodną. Ten sposób udoskonalił lekarz i naukowiec Ibn Sina (Awicenna) z Persji, który w X wieku zastosował tę technikę do wytwarzania wody różanej z płatków róż.

No i można też wytłaczać zapach na zimno, choć tego sposobu używa się przede wszystkim do pozyskiwania zapachu ze skórek cytrusów.kiedy wdychamy jakieś substancje lotne, docierają one do opuszki węchowej. Tam mogą aktywować się receptory, w wyniku czego wytwarzany jest sygnał przekazywany do mózgu i tam przetwarzany.

OLejek lawendowy, który został zarejestrowany w Unii Europejskiej jako lek przeciwlękowy. Jest produkowany w formie kapsułek i działa tak samo dobrze, jak syntetyczne lekarstwo.

W środowisku znany jest też przykład olejku z komosy piżmowej. Dawniej był wykorzystywany do zwalczania owsików czy glisty ludzkiej i rzeczywiście był skuteczny. Tyle że dawka terapeutyczna jest w tym wypadku zbliżona do dawki śmiertelnej. Trudno było ją odpowiednio dobrać, notowano sporo przypadków poważnego zatrucia, a nawet śmierci.

Caly artykuł https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,28860773,zapach-lawendy-jak-lekarstwo-na-lek-ekstrakt-z-zywicy-na-covid-19.html?_ga=2.265976396.253786057.1664104558-1782164971.1664104558