W Europie rozpoczyna się kolejna fala. Przed nami trudna jesień.

Od kilku dni widać wzrost liczby zachorowań i hospitalizacji w Wielkiej Brytanii. Słupki pokazujące dane epidemiczne malały tam nieprzerwanie od początku lipca. Teraz tendencja zaczyna się odwracać. W ubiegły poniedziałek w Anglii do szpitala przyjęto 781 pacjentów, tydzień wcześniej ta liczba wyniosła 519. Tygodniowa suma hospitalizacji z 19 września była o 17 proc. większa niż w poprzednim okresie, zakończonym 12 września.

W niektórych regionach kraju tygodniowe wzrosty mówiące o hospitalizacji sięgają nawet 39 proc. (na południowym zachodzie).

Zaczyna rosnąć również krzywa pokazująca dzienne liczby pozytywnych testów na obecność wirusa SARS-CoV-2. Z najnowszych danych (z 17 września) prezentowanych na stronie rządowej wynika, że suma z siedmiu dni wzrosła z tygodnia na tydzień o 12,7 proc.

W niektórych regionach kraju tygodniowe wzrosty mówiące o hospitalizacji sięgają nawet 39 proc. (na południowym zachodzie).

Zaczyna rosnąć również krzywa pokazująca dzienne liczby pozytywnych testów na obecność wirusa SARS-CoV-2. Z najnowszych danych (z 17 września) prezentowanych na stronie rządowej wynika, że suma z siedmiu dni wzrosła z tygodnia na tydzień o 12,7 proc.

Podobny trend widać także w zeszłotygodniowym raporcie belgijskich służb medycznych. W porównaniu do wcześniejszego tygodnia o 17 proc. wzrosła liczba nowych zakażeń, w przypadku hospitalizacji wzrost wyniósł cztery proc.

W Danii liczba osób przyjętych do szpitala wzrosła o sześć proc. (w ujęciu tygodniowym).

Podobnie dzieje się we Francji. Dane z 26 września mówią o 13 tys. 354 osobach przebywających w szpitalach, to o 377 więcej niż w niedzielę. 733 pacjentów wymaga intensywnej opieki medycznej. W czwartek te liczby wynosiły odpowiednio 12 tys. 908 i 707.

Maria Van Kerkhove, kierownik techniczny WHO ds. koronawirusa, powiedziała dziennikarzom, że wirus nadal „krąży na intensywnym poziomie”, chociaż sytuacja jest różna w poszczególnych krajach.

Przed nami kolejna fala. Jesienna pogoda sprzyja nie tylko zachorowaniom na grypę i inne infekcje sezonowe, ale także „ułatwia sprawę” koronawirusowi. Przy chłodniejszej i bardziej suchej porze nasz układ odpornościowy gorzej sobie radzi z patogenami. Co więcej, z badań przeprowadzonych przez chińskich i australijskich naukowców wynika, że spadek wilgotności wiąże się ze wzrostem liczby zachorowań na COVID-19. Drugie z badań wykazało, że spadek wilgotności względnej o 1 proc. korelował ze wzrostem o 7 do 8 proc. zgłoszonych przypadków koronawirusa.

O nowych wariantach czy podwariantach, które zazwyczaj się wielką niewiadomą, już wspominaliśmy.

Kolejną sprawą, na jaką zwracają uwagę specjaliści, jest porzucenie środków ostrożności związanych pandemią. Rozpoczęta właśnie jesień i zbliżająca się zima będą prawdopodobnie pierwszymi w czasach pandemii, gdy nie będzie obowiązku noszenia maseczek w miejscach publicznych. Nie wrócą też inne ograniczenia jak choćby zachowywanie dystansu czy ograniczenia w liczbie osób w lokalach.

Źródła https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-na-swiecie,w-europie-rozpoczyna-sie-kolejna-fala–przed-nami-trudna-jesien,artykul,02790282.html