W ciągu tygodnia we Francji odnotowano blisko czterokrotny wzrost liczby infekcji, a liczba przyjęć do szpitali wzrosła o ponad jedną czwartą. Jak donosi „The Guardian”, dr Benjamin Davido z jednego z podparyskich szpitali zaznaczył, że „nowe podwarianty omikronu BA.4 i BA.5 są o 10-15 proc. bardziej zakaźne i to właśnie one dają wirusowi dodatkową siłę”. Dodał też, że najważniejsze jest teraz, aby osoby uprawnione do przyjęcia czwartej dawki szczepienia jak najszybciej się na nią zdecydowały. Jak dotąd uczyniło to zaledwie 29 proc. Francuzów w wieku 60+. W Polsce czwarta dawka dostępna jest jedynie dla osób w wieku 80+ oraz dla osób młodszych, lecz mających problemy z odpornością. Na decyzję o dostępności czwartej dawki dla pozostałych grup wiekowych musimy jeszcze poczekać. Tymczasem we wtorek 21 czerwca Stany Zjednoczone stały się pierwszymkrajem na  świecie, w którym dopuszczono szczepienia przeciwko COVID dla dzieci poniżej 5. roku życia. 

Od początku czerwca rośnie liczba przypadków koronawirusa potwierdzanych we Włoszech, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech. Minister zdrowia Niemiec zachęca mieszkańców kraju do noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych, rozważa też wprowadzenie w tej kwestii obostrzeń. Karl Lauterbach już teraz wyznaczył siedem kluczowych działań, które mają pomóc Niemcom przygotować się do jesienno-zimowej fali epidemii. Planowana jest m.in. poprawa dostępu do testów, leków, polepszenie warunków sanitarnych w domach opieki, a także przeprowadzenie kampanii szczepionkowej.